Informacje

Przyjechał do byłej partnerki, wszczął awanturę - był pijany

Data publikacji 10.09.2024

Policjanci zatrzymali 33-latka podejrzewanego o jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wpadł, bo pijany przyszedł do byłej partnerki. Po awanturze, zabrał jej skuter i na nim odjechał. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Mieszkaniec powiatu kolneńskiego noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.

Łomżyńscy policjanci zatrzymali 33-latka podejrzewanego o jazdę pod wpływem alkoholu. Jak ustalili mundurowi mieszkaniec powiatu kolneńskiego przyszedł do swojej byłej partnerki. Gdy ta nie chciała z nim rozmawiać, bo wyczuła od niego alkohol, wywiązała się awantura. Mężczyzna niewiele myśląc wsiadł na stojący pod domem skuter kobiety i na nim odjechał. Kobieta bojąc się, że zrobi sobie lub komuś krzywdę zadzwoniła na numer alarmowy. Dodała też, że mężczyzna jest bez kasku, nie ma uprawnień do kierowania, a jednoślad jest bez tablic rejestracyjnych. Gdy mundurowi rozmawiali z 33-latką, jej były partner wrócił na miejsce interwencji. Policjantom powiedział, że był pieszo, a jednoślad owszem widział ... popsuty leży w polu kukurydzy. Gdy funkcjonariuszom wskazał to miejsce, okazało się, że rzeczywiście skuter jest niesprawny, miał przestawione lusterka i oberwane manetki. W trakcie interwencji, 33-latek oddał kobiecie kluczyki, które miał cały czas w kieszeni. Powiedział jednak, że miał swój zapasowy komplet kluczy. Po zbadaniu przez funkcjonariuszy na zawartość alkoholu, okazało się, że 33-latek ma blisko 3,3 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz śledczy ustalają szczegółowy przebieg interwencji i dokładny zakres odpowiedzialności karnej 33-latka. Dalszym jego losem zajmie się sąd.

Jazda pod wpływem alkoholu to brak odpowiedzialności, a każdy nietrzeźwy kierowca na drodze to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia.

Powrót na górę strony