Dwa różne miejsca jedno przewinienie - niestety połączyła ich jazda pod wpływem alkoholu
Wczoraj łomżyńscy policjanci zatrzymali kolejnych dwóch kierowców, którzy jechali mimo wcześniej wypitego alkoholu. Jeden przekroczył dopuszczalną prędkość jadąc skodą, drugi "wężykiem" jechał motorowerem. O ich dalszym losie zdecyduje sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z posterunku w Śniadowie pełniąc służbę na terenie gminy około godziny 16.00 w Gawrychach zauważyli jadącego motorowerem mężczyznę. Nie miał on kasku, a jego styl jazdy wskazywał na to, że może on być pod wpływem alkoholu. Aby się upewnić, mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. I faktycznie za kierownicą siedział 55-letni mieszkaniec gminy, od którego policjanci wyczuli alkohol. Badania tylko potwierdziły przypuszczenia policjantów. Wynik na alkometrze pokazał, że 55-latek jechał motorowerem mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jego motorower został zabezpieczony na parkingu strzeżonym na poczet ewentualnej kary.
Trzy godziny później, tym razem policjanci z ruchu drogowego pełniąc służbę na terenie Łomży, na ulicy Piłsudskiego zatrzymali do kontroli drogowej skodę, którego 30-letni kierowca przekroczył dopuszczalną w tym miejscu prędkość. Mieszkaniec miasta jechał o 27 kilometrów na godzinę za szybko. Mało tego, po przeprowadzonym badaniu na trzeźwość na alkoblow zapaliła się czerwona lampka. Po dokładnym sprawdzeniu stanu trzeźwości na alkometrze okazało się, że 30-latek ma blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz mężczyzna odpowie za popełnione wykroczenie, jak też za przestępstwo jazdy w stanie nietrzeźwości.
O dalszym losie obu mężczyzn zadecyduje teraz sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.