Chciał pomóc, a okazało się, że jest bardziej pijany - Informacje - KMP Łomża

W niedzielę łomżyńscy policjanci zatrzymali kolejnych dwóch nietrzeźwych kierowców. Tuż przed 9 w Miastkowie mundurowi zauważyli, że mężczyzna jadący droga gruntową alfa romeo na ich widok zatrzymał się i próbował zawrócić. Jednak źle oszacował szerokość drogi i przodem wjechał do rowu. Szybko wysiadł z samochodu i uciekł na pobliską posesję. Gdy policjanci dotarli w to miejsce zastali dwóch mężczyzn. W jednym rozpoznali kierującego alfa romeo. Sprawdzili stan trzeźwości 31-latka i okazało się, że ma on blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu go w policyjnych systemach wyszło na jaw, że ma on też zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do września. Wtedy drugi mężczyzna obecny na posesji, 66-latek chcąc ratować kolegę, postanowił wziąć winę na siebie i powiedział, że to on był kierowcą alfa romeo. Po badaniu trzeźwości okazało się, że ma on blisko 2 promile alkoholu w organizmie i cofnięte uprawnienia do kierowania. Na miejsce zdarzenia zadysponowano technika kryminalistycznego, który z pojazdu pobrał ślady, które ostatecznie potwierdzą, który z mężczyzn był kierowcą alfy. Obaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Drugi nietrzeźwy kierujący został zatrzymany w niedzielne południe na moście Hubala w Łomży. Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący ciemnym vanem jedzie wężykiem. Łomżyńscy patrolowcy szybko namierzyli mazdę, której kierowcą okazał się 61-letni łomżanin. Badanie alkomatem wykazało, że ma on blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał, że wczoraj i dziś rano pił alkohol stąd tak wysoki wynik badania. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a jego pojazd został skonfiskowany. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.