Kolejni kierowcy pod wpływem alkoholu i po użyciu narkotków wyeliminowani z ruchu
Policjanci zatrzymali kolejnych dwóch nietrzeźwych mężczyzn i jednego pod wpływem środków odurzających. Łączy ich to, że kierowali pojazdami. 57 letni mieszkaniec Łomży mając blisko 2 promile alkoholu kierował mimo wcześniej zatrzymanych uprawnień i spowodował kolizję. 37-letni obywatel Litwy przewoził koty z Wielkiej Brytanii mając blisko 3 promile alkoholu. Natomiast 35-latek z Ostrołęki oświadczył, że przed jazdą zażył amfetaminę. Mieszkaniec Ostrołęki i obywatel Litwy trafili do policyjnego aresztu. Wszyscy za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą teraz przed sądem.
W ciągu minionego weekendu, łomżyńscy policjanci zatrzymali trzech kierowców, z których dwóch było nietrzeźwych, a jeden pod wpływem środków odurzających. Jeden z nich nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
W piątek po godzinie 19 policjanci z łomżyńskiej patrolówki interweniowali w sprawie zgłoszonej kolizji na ulicy Sikorskiego w Łomży. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna w volkswagenie uszkodził inny pojazd i odjechał. Osoby zgłaszające podały, że kierujący może być podpity i odjechał w kierunku Alei Legionów, nie zdążyli go zatrzymać ale spisali numery rejestracyjne pojazdu. Policjanci bardzo szybko ustalili dane właściciela i opisany w zgłoszeniu pojazd znaleźli prawidłowo zaparkowany na ulicy Staffa. Gdy zapukali do mieszkania otworzył im mężczyzna w samej bieliźnie. Od 57-latka funkcjonariusze wyczuli alkohol. Na ich pytanie dotyczące kolizji mężczyzna kilkakrotnie zmieniał wersje wydarzeń. Raz, że w ogóle nie wychodził z domu, drugim razem, że był w barze i wypił jedno piwo, kolejna wersja mówiła już o czterech piwach i o tym, że wrócił z kolegą. Jednak jego słowa ni jak miały się do tego, co zarejestrował monitoring baru gdzie 57-latek spędził wieczór. Mężczyzna został przez policjantów zatrzymany i doprowadzony do komendy Policji. Tam został zbadany na zawartość alkoholu w organizmie z wynikiem 1,9 promila alkoholu. Mundurowi sprawdzając 57-latka w systemach policyjnych ustalili, że w 2021 roku zostało mu zatrzymane prawo jazdy, których do dziś nie odzyskał. Mężczyzna do domu wrócił w towarzystwie syna. Teraz 57-latka czeka rozprawa w sądzie, gdzie odpowie za spowodowanie kolizji, za wykroczenie jazdy bez uprawnień i za przestępstwo kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.
Wczoraj po 20 do dyżurnego łomżyńskiej komendy Policji wpłynęło zgłoszenie, że trasą S61 jedzie "wężykiem" ford na angielskich numerach rejestracyjnych. Zgłaszający mijał pojazd, jak ten wjeżdżał na stację paliw w Kisielnicy. Na miejsce pojechali policjanci z ruchu drogowego. Gdzie zauważyli pojazd opisany w zgłoszeniu. Chwilę później chwiejnym krokiem z budynku stacji wyszedł do nich mężczyzna i oświadczył, że on jest kierowcą tego auta. Okazał się nim być 37-letni obywatel Litwy. Mężczyzna wprost powiedział policjantom, że pił alkohol w trakcie jazdy, a, że jechał z Wielkiej Brytanii nie wie ile wypił. Tłumaczył, że wiezie znajomym koty, które są bardzo ważne. Badania pokazały, że 37-latek jechał mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyźnie policjanci zatrzymali prawo jazdy. Jego ford trafił na parking strzeżony, a on sam do policyjnego aresztu. Po dwa koty, które rzeczywiście mężczyzna miał w swoim aucie przyjechali osobiście właściciele zwierząt. Mężczyźnie grozi teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.
Niechlubne weekendowe zestawienie zamyka, zatrzymany dziś przed 2 w nocy, 35-latek z Ostrołęki. Policjanci z łomżyńskiej patrolówki jadąc ulicą Wojska Polskiego zauważyli hondę, której kierujący nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. Zatrzymali pojazd do kontroli. Kierujący od razu pochwalił się policjantom, że tydzień temu odzyskał swoje prawo jazdy, które zatrzymane miał przez policjantów z Ostrołęki za jazdę pod wpływem alkoholu. W trakcie badania trzeźwości mężczyzny wyszło, że jest po użyciu alkoholu z wynikiem 0,21 promila alkoholu w organizmie. Mało tego test na obecność w organizmie narkotyków wykazał, że 35-latek może być pod ich wpływem. Gdzie sam 35-latek przyznał policjantom, że przed jazdą zażył amfetaminę. W trakcie przeszukania jego samochodu, mundurowi w saszetce mężczyzny, znaleźli zawiniątko z suszem i torebkę z białym proszkiem. Substancje po wstępnych badaniach okazały się być marihuaną i amfetaminą. Policjanci zatrzymali 35-latkowi prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny za brak ważnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz 35-latek odpowie za wykroczenie jazdy po użyciu alkoholu, oraz za przestępstwo jazdy po użyciu środków odurzających i za ich posiadanie.